MonaDecu

MonaDecu

środa, 27 lutego 2013

Pisanki po raz drugi

 Witam cieplutko i słonecznie, 
Po zimowym uśpieniu mam nadzieję częściej uaktualniać mój blog.
Dziś kolejne pisanki z jaj gęsich, bardzo proste, ale w tym ich urok.









Bardzo dziękuję, że o mnie nie zapominacie, buziaki.

poniedziałek, 18 lutego 2013

Paryski klimat

  Witam cieplutko i zapraszam na spacer, może po Paryżu. 
Oto moje ostatnie prace, mały zegar, dwa drewniane obrazki i oczywiście butelka. Paryski klimat zawsze w modzie.











Bardzo mi miło, że o mnie pamiętacie i zaglądacie na mój blog. 
Dziękuję.


czwartek, 14 lutego 2013

Mój Walenty

  Och dziś Walentynki, czyli dzień jak co dzień. 
Od wielu lat mój Walenty zamienia moje życie w Święto Zakochanych, niech ten czar trwa jak najdłużej. Wam też tego życzę!
A dla wszystkich zakochanych moje kwiatowe serduszko.





sobota, 9 lutego 2013

Zegar w pełnej krasie

   Witam cieplutko.
 Jakiś czas temu pokazywałam Wam zegar, który nie był skończony. Brakowało cyferek i wskazówek. Po wielu trudnościach z szablonem i mechanizmem, nareszcie udało się dopiąć celu.
Zegar jest duży, średnica 36 cm.
Teraz prezentuje się znacznie ciekawiej niż poprzednio.







A to moja kochana Leonka.


Bardzo dziękuję za wszystkie odwiedziny i ciepłe słowa, które mi przesyłacie.

wtorek, 5 lutego 2013

Pierwsze pisanki

   Witam serdecznie. Dziś pokażę Wam moje pierwsze wydmuszki z jaj gęsich. Może nie są idealnie piękne, ale jak na pierwszy raz mogą być. Oceńcie  same.










Wygrany koszyczek

   Witam po kolejnej długiej przerwie, ale po tych wszystkich chorobach moje życie nieco zwolniło. Jednak jestem jeszcze bardzo słaba i każda praca bardzo mnie męczy. Oczywiście decu to nie praca a wręcz przyjemność,  ale z tym też mam problemy. Ale niedługo pokażę Wam co zrobiłam. 
Dziś jednak muszę pochwalić się koszyczkiem jaki wygrałam u Ani. Nagroda jest o tyle dla mnie cenna, że dostałam ją za zimowe wspomnienie z dzieciństwa. 
O tym że koszyczek jest super to chyba nikogo nie muszę przekonywać, każda z nas wie jakie cudeńka robi Ania. Zdjęcia jednak nie oddają całkowitego uroku. Dopiero jak wzięłam go do ręki poczułam jak jest  delikatny i miły w dotyku. Wykończony pięknymi różami, takimi w moim guście. Do pełni szczęścia Ania  dołożyła piękną zakładeczkę, słodkość i niesamowite serwetki. Opłacało się otworzyć duszę i wylać z niej parę słów.

                 Dziękuję Aniu.






Bardzo dziękuję, że nie zapominacie o mnie i  tu zaglądacie. Ja oglądam i podziwiam Wasze prace, jestem z Wami cały czas.