MonaDecu

MonaDecu

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Herbaciane chwile

  Po długiej przerwie wypełnionej chorobą, nudą i odpoczynkiem, powracam. Przeszło miesiąc walczyłam, ale wygrałam!
Nie bardzo miałam siłę i chęć do pracy, ale co nieco robiłam, aby nie umrzeć z nudów. 
Dziś pokarzę Wam herbaciarki, co prawda podobne już były, ale w decu nic nie jest takie same.





Ta herbaciarka jest zrobiona na zamówienie Pani Moniki, bardzo podobna do poprzedniej, ale dla odmiany wykończona satynowym lakierem. 






Dziękuję, że mimo wszystko pamiętałyście o mnie, dzięki temu nie czułam się taka samotna.

sobota, 19 stycznia 2013

Magia kolorów

Witam cieplutko w ten zimowy wieczór. Troszkę mnie nie było, ale codziennie zaglądałam na Wasze blogi i podziwiałam Waszą twórczość. 
Małymi krokami wracam do zdrowia, ale są to bardzo małe kroczki. Problemy z kręgosłupem pozostały i wciąż utrudniają życie. Najbardziej jednak przeszkadza osłabienie, które przejawia się tym, że całe dni i noce mogłabym spać. Sypiam po 18 godzin, jak niemowlę. 
Tęsknie bardzo za moimi robótkami, coś tam dłubię, ale idzie ciężko. 
W wolnej chwili, tej wolnej od spania, zrobiłam co nieco. Wazonik i zegar. 
Zegar co prawda jeszcze nie jest skończony, ale może dopatrzycie się odrobinę uroku. Trochę poszalałam z farbami.
Wykończony będzie dużymi cyframi, namalowanymi, by pasowały do klimatu.







Wazonik już działa, tulipany pokochały motylka.


A to dla zmęczonych zimą