Euro zakończyło się dla nas, ale kibice pozostali. Poproszono mnie abym zrobiła butelkę dla kibiców Legi Warszawa. Miał na niej być stadion i emblematy Legii. Niby nic, ale wyzwanie wielkie.
Łatwo zadowolić kobiety, wystarczy kwiatek, aniołek, trochę pastelowej farby i gotowe. Facet to jednak facet, niezbadana istota i zazwyczaj to co podoba się im, nas nie zachwyca. Całe szczęście, że muszą słuchać naszych rad dotyczących ubioru, bo świat byłby nie do zniesienia, gdyby sami dobierali krawaty do koszul.
Ale to nasze ukochane Misiaczki, bez których życie byłoby smutne i do d...
A więc ten post dedykuję naszym kochanym, wielkim i najwspanialszym FACETOM.
Pierwszy etap pracy był prosty, wybrałam zdjęcia, przykleiłam i........
Butelka stała 3 tygodnie, a ja ją mijałam czekając na pomysł, wenę, przypływ natchnieni, na cokolwiek.
I pewnego ranka, gdy moi domowi faceci spali, złapałam za farby w 30 minut pomalowałam "upiora".
Ta praca nie ma nic wspólnego z decoupage, nazwijmy to styl "malowana butelka". Nie oceniajcie jej pod względem wielkiego artyzmu, mam tremę przed pokazaniem zdjęć.
Bądźcie łaskawe, proszę.
Monia kiedy zobaczyłam pierwsze zdjęcia to pomyślałam, no takie nie za ciekawe to to, ale jak oglądałam dalej to szczęka mi opadała coraz bardziej. Zrobiłaś to świetnie, niesamowicie, lepiej chyba nie można, dopiero teraz widzę jaki masz talent. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwyczekiwanie na wenę i proszę jaki efekt ... zachwycający :) dziewczyno zdolniacha z Ciebie :) podpatruję Twoje prace i kiedyś choć w połowie chciałabym tak robić :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwyszło super ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno kibice będą zadowoleni ;)
pozdrawiam
Witaj! Jestem z rewizytą ! Wspaniałe robisz butelki a cieniowania - REWELACJA!!! Jak można osiągnąć taki efekt ? Zdumiewające naprawdę. Pozdrawiam serdecznie z Białegostoku.
OdpowiedzUsuńwow ! wow ! zbieram szczeke z podlogi...
OdpowiedzUsuńLos hinchas tienen que estar encantados!!!! te quedaron preciosas, besos
OdpowiedzUsuńChelo