Malowanie tarczy zegara napotkało na wiele przeciwności. Najpierw burza i słabe światło, moja krótka drzemka,, po której zastał mnie wieczór.
Zegar prawie gotowy,ale czekają go chyba poprawki. Jak myślicie?
Oczywiście całość nabierze uroku po polakierowaniu, przyklejeniu cyferek i dodaniu wskazówek. To bardzo surowa wersja.
Zegar zupełnie w moich klimatach i jakie cieniowania!!!miód -malina, śliczne.Lubię klasyczny decu.
OdpowiedzUsuńMnie się ogromnie podoba i ja bym nic nie zmieniała, przepięknie skomponowana całość, nie mogę się napatrzeć.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń