Elila niedawno pisała o swoich małych skarbach, że w cudowny sposób potrafią wyprowadzić anioła z równowagi. Moja droga ciesz się tym stanem, bo jak podrosną będą znacznie lepsze w tym co robią.
Ja jestem "właścicielką" dwójki "dorosłych" młodzieńców. Cudownych, wspaniałych z jedna wadą: dorośli..
Ale jeszcze moi, mali chłopcy.
Czasem znikają na całe dni, gdy się pojawiają oznajmiają,że polecieli sobie do Gdańska, tak tak POLECIELI.
(mieszkamy w Warszawie).
W takich sytuacjach jestem wściekła, bo bardzo się o nich boję, bo wiem co to młodzieńcza fantazja.
Nie wiem co lepsze fruwanie po niebie, czy obłędnie szybka jazda w ulicznych wyścigach samochodowych.
Ale z takich wypadów,których jest coraz więcej, przywożą fajne zdjęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz