Święta, Święta i po Świętach.
Ja znów w łóżku, ale nie z lenistwa, a z choroby. Tym razem powaliło mnie całkowicie, zapalenie korzonków, brzmi pieszczotliwie, ale w rzeczywistości to koszmar. Przedświąteczny maraton w kuchni, szalone porządki i przemarznięcie na długim świątecznym spacerze zrobiło swoje. Od środy leżę, pierwsze dwa dni były koszmarem.
Dziś jest już lepiej, mam siłę otworzyć laptopa :)
Moi kochani faceci bardzo o mnie dbali i dogadzali jak mogli, ja zaś starałam się jak najmniej kaprysić.
Szkoda tylko, że los zweryfikował moje plany Sylwestrowe :(
Będę miał czas pooglądać Wasze blogi.
A oto moje stare prace, bo nowe czekają na dokończenie.
Bardzo dziękuje za życzenia świąteczne i mocno was całuję.
oj! oj! wiem co to znaczy atak korzonków, współczuję przeogromnie i życzę szybkiego powrotu do formy!
OdpowiedzUsuńa prace romantyczne....
Ojj współczuje bardzo, kuruj się!
OdpowiedzUsuńLINDA MONA,AMEI.VALÉRIA.(BRASIL).
OdpowiedzUsuńJak zwykle prześliczne prace ;)
OdpowiedzUsuńdużo zdrowia życzę ;) i żeby nowy rok był lepszy od poprzedniego ;)
zdrówka! zdrówka i jeszcze raz zdrówka..szkatuły cudo!
OdpowiedzUsuńPrecioso trabajo, muy cuidado.
OdpowiedzUsuńParece que has estado enferma, este traductor no se explica demasiado bien y entiendo lo que puedo. Espero que hayan pasado los peores momentos y estés restablecida.
Que 2013 te traiga salud y sonrisas.
Un saludo
Świetne! :)
OdpowiedzUsuńPreciosos trabajos!!! FELIZ AÑO NUEVO 2013!!! bess
OdpowiedzUsuńTwoje prace są cudne:) Dużo zdrowia Ci życzę i wielu inspiracji w Nowym Roku:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńobozavam ruze,ovo je divno
OdpowiedzUsuń