Gdy dopada nas monotonia dnia codziennego należy zrobić coś szalonego, ciut głupiego i zwariowanego. Zapomnieć na chwilkę o wszystkim, o tym że jest się bardzo dorosłym i przypomnieć sobie beztroską młodość. Tak więc wybrałam się z moim ukochanym facetem na randkę do Trójmiasta.
Naszą przygodę zaczęliśmy raniutko, pilot nie miał depresji więc dotarliśmy bez problemów. Widoki były bajeczne.
Gdańsk to przepiękne miasto, za każdym razem mnie zachwyca. Piękna pogoda dodawała mu uroku.
Kolejnym przystankiem był Sopot, jak zawsze piękny, elegancki i magiczny.
Łabędzie zawsze głodne i bardzo niegrzeczne.
Nawet śpiący kot bez ucha wglądał na szczęśliwego.
Na więcej nie starczyło czasu, ale najważniejsze, że byłam SZCZĘŚLIWA.
Moją terapię polecam każdemu, działa.
Dziś obudziłam się młodsza, weselsza i szczęśliwsza (choć nieco zmęczona).
BUZIAKI
Preciosas fotos!!!
OdpowiedzUsuńsuper wycieczka:)
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka, takie kontrolowane szaleństwo każdemu czasem się przydaje :) Gratuluję pomysłu i jego realizacji :)
OdpowiedzUsuńNo i cudnie..... jak najwięcej takich pięknych, szalonych chwil!
OdpowiedzUsuń